Wyobraź sobie że nie widzisz…
Jaki jest teraz Twój świat? Czy stracił swoje kolory, czy przeciwnie, właśnie je zyskał?
“Imagine” to kolejny po “Zmruż oczy” i “Sztuczki” film Andrzeja Jakimowskiego , oszczędny w formie ale pełen niuansów i ukrytych pod nimi treści. Opowiadana w nim historia jest prosta – do prywatnej kliniki dla niewidomych przybywa nowy nauczyciel, który ma prowadzić zajęcia z orientacji w przestrzeni. Choć mężczyzna sam jest niewidomy, porusza się bez laski tak, że na pierwszy rzut oka nie da się tego spostrzec. Młody nauczyciel, ze swoimi nowatorskimi metodami zyskuje uznanie ze strony uczniów, ale naraża się (nimi)na nieprzychylność przełożonych. Praktykowana przez niego metoda echolokacji pokazuje jak przezwyciężyć swoje ograniczenia, uczy samodzielności, ale wymaga też wyczulenia zmysłów i silnie rozwiniętej wyobraźni. Niesie też ze sobą spore ryzyko.
To pierwsza warstwa filmu, a jest ich co najmniej kilka (a może nawet tyle, ilu widzów). Kolejna przybliża nam świat osób niewidomych. Reżyser świadomie nie pokazuje nam tego, czego nie mogą zobaczyć sami bohaterowie – ukazując to innymi środkami. Stawia widza w sytuacji niejasności, w której on sam musi skonstruować brakujący mu obraz. Wykreowane napięcie pomiędzy tym co widoczne a tym co zakryte, mobilizuje do tego by wytężyć “muskuły” wyobraźni, pogłębić wrażliwość innych kanałów informacyjnych. Ale to chyba nie jedyny cel reżysera. W tym napięciu i balansowaniu podaje wiele zaczepnych do pogłębionej refleksji i zadawania pytań, które nie odnoszą się tylko do osób niewidomych, a do nas wszystkich. To pytania o proces kształcenia: na ile uczymy/wychowujemy do samodzielności? Gdzie jest optymalny punkt pomiędzy ryzykiem a bezpieczeństwem? Na ile jesteśmy otwarci? Ile jest w nas rozsądku, a ile lęku?
Dla mnie ciekawa jest też warstwa filozoficzna obecna w filmie. Poprzez historię, ale przede wszystkim konstrukcję filmu, reżyser ukazuje swoje przekonanie że nic nie jest oczywiste, przez to w jaki sposób człowiek poznaje świat (epistemologia). Zdaje się mówić: “Niema jednej prawdy obowiązującej wszystkich lub jest ona dla naszych umysłów niedostępna -bo rzeczywistość jest w gruncie rzeczy jego konstrukcją. Jest obrazem składającym się z zebranych przez nas wrażeń, spostrzeżeń, doświadczeń; z zadanych pytań i udzielonych na nie odpowiedzi. że jest po prostu dopowiadaniem niewidzianego.
A skoro tak, to może każdy z nas jest w pewnym sensie “niewidomy”?
mgr Barbara Kusek – Psycholog