Jak donoszą naukowcy z Harvardu, niektórzy ludzie chorują na schizofrenię, ponieważ proces rozwoju ich mózgu w okresie adolescencji i wczesnej dorosłości uległ zakłóceniu. Badanie dotyczące tego odkrycia zostało opublikowane w styczniu br. w magazynie Nature.
W trakcie dorastania każdy z nas przechodzi tzw. „przycinanie synaps” (ang. synaptic pruning) – wyjaśnia Steven McCarroll, autor badania, dyrektor Oddziału genetyki w Centrum Psychiatrycznym Broad Institute i profesor genetyki na Wydziale medycyny Uniwersytetu Harvarda w Bostonie – w ten sposób eliminowane są dodatkowe komórki i synapsy (połączenia umożliwiające przesyłanie sygnałów między komórkami mózgu) w korze mózgu, co zwiększa wydajność funkcjonowania całego układu. Czasami ten naturalny proces towarzyszący dojrzewaniu przebiega nieprawidłowo i usuwanych jest zbyt wiele synaps. Wtedy mózg przestaje być zdolny do wykonywania niektórych podstawowych funkcji.
Ludzie cierpiący na schizofrenię słyszą głosy i widzą obrazy, których tak naprawdę nie ma, bądź mają problemy z oceną własnej osoby i rzeczywistości – np. mają poczucie bycia prześladowanym. Niektórzy pacjenci nie potrafią zorganizować swoich myśli, wykonują nerwowe ruchy, odczuwają otępienie emocjonalne. Symptomy najczęściej widoczne są u nastolatków i młodych dorosłych.
W badaniu skupiono się na genie C4, który normalnie jest odpowiedzialny za regulowanie układu odpornościowego. Pomaga zlokalizować szczątki komórek, wirusy i inne patogeny, które mają być zniszczone przez komórki układu odpornościowego.
Już wcześniej naukowcy łączyli gen C4 ze schizofrenią, co w konsekwencji doprowadziło niektórych do przekonania, że zaburzenia psychiczne mogą by powodowane przez wirusy czy też infekcje. Jednak grupa McCarrolla odkryła, że gen C4 bierze również udział w przycinaniu synaps, a mianowicie oznacza synapsy do eliminacji. Analizując dane genetyczne ponad 65 tys. pacjentów, naukowcy odkryli, że pacjenci z genem C4, występującym w określonych formach, byli bardziej narażeni na schizofrenię.
Odkrycie związane jest z dwiema największymi zagadkami schizofrenii – okresem początku choroby i rolą genetyki w zaburzeniach. Nic nie wskazuje na to, by były one powodowane infekcją, nawet jeżeli rolę odgrywają tu pewne komórki odpornościowe – pełnią one bowiem inną funkcję w mózgu.
Współcześnie schizofrenia jest leczona głównie poprzez tzw. lekarstwa przeciwpsychotyczne. Niektórzy pacjenci potrzebują również terapii i rehabilitacji, aby powrócić do normalnego życia po zakończeniu kuracji farmakologicznej.
Nowe odkrycie może opracowaniu doprowadzić do opracowania nowych leków i profilaktyki wśród ludzi ze zwiększonym ryzykiem zachorowania na schizofrenię z powodów genetycznych. Jak mówi McCarroll, codziennie dostaję maile od firm farmaceutycznych zainteresowanych wykorzystaniem najnowszej wiedzy, niestety od momentu odkrycia trzeba czekać wiele lat na opracowanie nowego lekarstwa.
Vishwajit Nimgaonkar – profesor psychiatrii i genetyki na Uniwersytecie w Pittsburgh – pozytywnie wypowiada się o wynikach przeprowadzonego badania, dodaje jednak, że odkrycie to tylko pierwszy krok na obiecującej ścieżce wiedzy: – Nie sądzę, żeby omawiane badanie dowiodło definitywnie, że jest to mechanizm powodujący schizofrenię, ale na pewno daje do myślenia. Gdy odkryjemy dokładnie, jak działa ten proces, będziemy mogli się zastanowić nad rozwiązaniem problemu i stworzeniem nowych leków.
źródło: mala-psychologia.eu